wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Pani W Kapeluszu
http://wronabez.blogspot.com/2015/08/pani-w-kapeluszu.html
Wtorek, 11 sierpnia 2015. Dziewiąta wieczorem. Przemierzam pospiesznie rowerem ulice miasta. Myślami jestem już w moich ukochanych leśnych zaułkach. Czerwone światło. Staruszka w eleganckim słomianym kapeluszu sunie sprawnie po pasach. W ręku ciężary. Schodzę, zabieram babci siaty i proponuję, że odprowadzę do domu. Ale to daleko, nie wiem czy ma pani czas - mówi niska kobieta o niebieskich, wyblakłych oczach. Nie ma sprawy, mam dużo czasu. Krętymi schodami wchodzimy na pierwsze piętro. Godzinę trwają pr...
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Spadać stąd chcę. Byle gdzie :)
http://wronabez.blogspot.com/2015/07/spadac-stad-chce-byle-gdzie.html
Środa, 1 lipca 2015. Spadać stąd chcę. Byle gdzie :). Ostatnie dni przed wakacjami są straszne. W pracy kocioł, w domu nerwowo. Dodać do tego listę zakupów rzeczy popsutych lub zaginionych od ostatniej naszej rodzinnej wyprawy i zwariować można. O tym poczytajcie tutaj. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. 8 lipca 2015 11:31. Powodzenia Wrona do zobaczenia gdzieś hej. 13 lipca 2015 11:32. Ja, odkąd pojawiły się dzieci, jeżdżę w zasadzie tylko rodzi...
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Bezmiar
http://wronabez.blogspot.com/2015/04/bezmiar.html
Czwartek, 16 kwietnia 2015. Kolejne godziny prowadzę rower po mokrym zapadającym się piachu i wodzie. Pusta plaża, spokojne, delikatnie szumiące morze i ja.To dla mnie czas wielkiej zadumy nad cudownym, nieskończonym światem widocznym w bezkresie morza. I tylko skostniałe od lodowatej morskiej wody stopy zaczynają boleć, przypominając, że oprócz duszy mam i ciało. Może więc czas na postój? Staruszka siedziała sobie tuż przy linii wody i wpatrywała się w morze. Na mój widok wstała i uśmiechnęła się. Morze...
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: sierpnia 2015
http://wronabez.blogspot.com/2015_08_01_archive.html
Wtorek, 11 sierpnia 2015. Dziewiąta wieczorem. Przemierzam pospiesznie rowerem ulice miasta. Myślami jestem już w moich ukochanych leśnych zaułkach. Czerwone światło. Staruszka w eleganckim słomianym kapeluszu sunie sprawnie po pasach. W ręku ciężary. Schodzę, zabieram babci siaty i proponuję, że odprowadzę do domu. Ale to daleko, nie wiem czy ma pani czas - mówi niska kobieta o niebieskich, wyblakłych oczach. Nie ma sprawy, mam dużo czasu. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: czerwca 2015
http://wronabez.blogspot.com/2015_06_01_archive.html
Poniedziałek, 22 czerwca 2015. Tydzień temu odbył się Maraton Podróżnika, impreza w której miałam uczestniczyć. Do przejechania w trybie ciągłym dystans 300 lub 500 km po górach Małopolski. Jak napisał w swojej relacji kolega - 300 km to dystans dla cipek. Spojrzałam szybko między nogi i wiedziałam, że to dla mnie. Kolejny weekend miałam wolny. Wrzuciłam więc w mojego Garniera (gps) trasę Maratonu i w późny piątkowy wieczór wsiadłam w pociąg do Krakowa. Zapytacie się po co, skoro wyścig był tydzień temu?
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Wokół domu
http://wronabez.blogspot.com/2014/08/woko-domu.html
Czwartek, 7 sierpnia 2014. 11 października urodziłam syna. Dali my mu imię Stachu, po dziadku. Chrzciny będą 5 listopada. Zapraszamy Cię na nie z całego serca. Więcej nie piszę - jak przyjedziesz to zobaczysz. Lidka, Krysia i Marcin bardzo się radują z braciszka. Piszę kilka słów i zapytuje, co się stało z twoim Rychem, że tak raptem umarł? Masz opał na zimę, czy trza Ci pomóc? Mamo, mam do ciebie wielką prośbę. Jak będziesz wysyłała paczkę to włóż do niej moją białą koszulę z krótkim rękawem i spodn...
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Myjcie się dziewczyny
http://wronabez.blogspot.com/2015/05/myjcie-sie-dziewczyny.html
Środa, 6 maja 2015. A Ty to się w ogóle w tych swoich podróżach myjesz? Zapytała delikatnie moja ukochana fryzjerka, gdy w nadziei za przemianę w księżniczkę przyleciałam do jej zakładu (jeszcze nigdy mnie w tej kwestii nie zawiodła –dziękuję! No oczywiście że się myję! 8211; odpowiedziałam oburzona. No dobra, wróciłam właśnie z mojej rowerowej włóczęgi i nie wyglądam najlepiej. Ale dziś rano doprowadzałam się do ładu dłużej niż zwykle. Skąd więc takie pomysły? Jest przecież naprawdę niewielki. Moja podr...
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Zapomnienie
http://wronabez.blogspot.com/2014/06/zapomnienie.html
Poniedziałek, 16 czerwca 2014. W ostatniej ławce drewnianego wiejskiego kościółka i przyglądamy się uważnie uczestnikom mszy. Słowo Boże płynie tu dziś wyjątkowo głośno i wyraźnie (choć samo kazanie jest pogmatwane i przydługie). Część zgromadzonych modli się w skupieniu, część nie może usiedzieć na miejscu i nerwowo kręci się na ławce. Niektórzy zaś sprawiają wrażenie całkowicie obojętnych. Dziś spotkanie z Bogiem mają tu jego "dzieła niedoskonałe" - ludzie ułomni psychicznie. W tym momencie dostrzegam ...
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Przedwiośnie
http://wronabez.blogspot.com/2015/02/przedwiosnie.html
Środa, 25 lutego 2015. Leżę sobie na łące i rozkoszuję się zapachem wczesnej wiosny. To nie kwiaty i nie trawy pachną o tej porze - to zapach odtajałej z lodu ziemi i rozgrzewanego słońcem błota. Lekko gorzki, wilgotny, ale miły. Odkryłam go zaledwie kilka lat temu. Wcześniej wonność wiosny kojarzyła mi się zupełnie inaczej. Przed szkołą czekała cała klasa. Idą na wagary! Co można robić na wiejskich wagarach? Na wsi, gdzie nie ma kin, trzepaków, ani żadnych "cywilizowanych" rozrywek? Zakochałam się. ...
wronabez.blogspot.com
Wrona bez ogona: Codzienność
http://wronabez.blogspot.com/2015/03/codziennosc.html
Poniedziałek, 9 marca 2015. W półśnie przeklinam swoją cholerną pasję rowerową - nie, nie wstaję dziś! Mam to w dupie. Po cholerę! Potem przejażdżka po bagnie. Uwielbiam wyznaczać sobie pośród mokradeł cel, do którego muszę dotrzeć suchą nogą. Z rowerem oczywiście. Nie napiszę, ze jadąc na rowerze, bo w takich chwilach to on na mnie częściej jedzie. Na koniec zwykle noga nie jest sucha, ale cóż to szkodzi - gdy jesteś w ruchu nie zamarzniesz. Przynajmniej przez chwilę. Chwila jazdy po szosie (odpoczynek ...
SOCIAL ENGAGEMENT